Basen

Diego

-Ja ciebie? nie chciałem..- usmiechnałem się

Roberta

-I niby przypadkiem mnie wrzuciłeś do basenu? -zeszłam z niego i stanęłam obok

Diego

-Sama mówiłaś, żebym cię puścił.. Razz

Roberta

-Ale nie tak...sam wiesz o co mi chodziło! - podtopiłam go znowu

Miguel

Przyszedłem i zacząłem się śmiać gdy usłyszałem że znowu mają do siebie pretensje.
- Czy Roberta Pardo i Diego Bustamante nie mogą wytrzymać jednego dnia bez kłótni?- spytałem.

Roberta

-Miguel no bo ten oto ken próbował mnie utopić!

Diego

Wynurzyłem się z wody.- nie nie nie wiem...- zbliżyłem się do Rob

Roberta

--Chodziło mi o to ze na suchą ziemie - też się zbliżyłam

Miguel

- Diego jak możesz? Jak dobrze Was widzieć. Widzę że nic się nie zmieniło u Was. Rozumiem, że Rob nadal nie chcę Ci wybaczyć- powiedziałem.
- Na wybaczenie trzeba zasłużyć wiem co mówię, Diegito- zaśmiałem się i usiadłem na brzegu basenu.

Diego

-Aha.. na ziemię.. -usmiechnąłem się..- O hej Miguel...- co on bredzi pomyślałem.. xD

Roberta

-Na ziemie bo od ziemi to ja się nie zabijam - wystawiłam mu język

Miguel

- Wybaczcie. Chyba bredzę głupoty. Zostawiam Was samych- powiedziałem smutnym głosem i wyszedłem.

Diego

-Kto wie.. a temu co jest?

Roberta

-Miguel!? Właśnie nie wiem... - spojrzałam na Diega

Diego

-E to może chodź za nim xD